Wszyscy narzekają, że walentynki to takie oklepane święto wymyślone tylko po to, by skłonić ludzi do kupowania tandetnych pluszowych misiów i oklepanych prezentów. Rozumiem ten punkt widzenia i nawet częściowo się z nim zgadzam, jednak… W samej idei dnia, w którym pokazujemy naszej drugiej połówce ile dla nas znaczy, nie ma przecież nic złego. Jeśli więc przeciwstawiacie się wszechobecnej komercji, dajcie wybrankowi coś szczególnego. Na przykład, własnoręcznie upieczone brownie z chili.
P.S. Wycinanie serduszek z ciasta można sobie oczywiście darować, ja jednak uważam, że raz do roku odrobina kiczu nie zaszkodzi 🙂
Brownie z chili przekładane karmelową masą
Składniki
Ciasto:
- 4 jajka
- 250g gorzkiej czekolady
- 250g masła
- 330g drobnego cukru
- 150g mąki
- 2 łyżeczki chili w proszku
Krem karmelowy:
- ¼ szklanki cukru
- ¼ szklanki śmietanki 36%
- 1/2 łyżeczki soli
- 2 łyżki wody
- szklanka cukru pudru
- 180g masła
Sposób przygotowania
Ciasto:
Rozgrzewamy piekarnik do 180 C. Łamiemy czekoladę na małe kawałki, roztapiamy z masłem w kąpieli wodnej i odstawiamy do lekkiego ostygnięcia. Jajka ubijamy z cukrem. Dodajemy mąkę i roztopioną czekoladę, dokładnie mieszamy. Przekładamy ciasto na blachę i pieczemy 45 minut*. Zostawiamy w blaszce do ostygnięcia. Brzegi powinny być chrupiące, a środek wilgotny.
Krem karmelowy:
Do garnka dodajemy drobny cukier i wodę. Gotujemy do uzyskania bursztynowego koloru*. Wlewamy śmietankę i podgrzewamy i mieszamy do rozpuszczenia karmelu. Dodajemy sól do smaku**. Pozostawiamy do wystygnięcia.
Ubijamy masło i cukier puder na jasną puszystą masę. Dodajemy przestudzony sos karmelowy***. Całość ubijamy jeszcze chwilę do połączenia.
Z brownie wycinamy serca przy pomocy wykrawacza do ciasteczek. Przekładamy je masą karmelową tworząc torcik. Wierzch dekorujemy stróżką karmelu.
* nie mieszamy i uważamy żeby karmelu nie przypalić
** nie próbujemy karmelu przed dodaniem śmietanki! Grozi to poważnymi poparzeniami.
*** odrobinę możemy pozostawić do dekoracji